pory roku

By | 11:53:00 Zostaw komentarz
Widok od strony lasu.
Widok na miasteczko od strony lasu.

Mieszkając w mieście (Wrocław) przyznam szczerze, że wyróżniałem dwie pory roku - lato i zimę. W zimie zimno, w lecie gorąco. Różnica polegała na tym, że w zimie nakładało się kurtkę na tShirt a w lato włączało klimatyzację w samochodzie gdy stało się w korkach. Teraz jest trochę inaczej. Piszę to z perspektywy dziewięciu lat jakie mieszkam w tej małej miejscowości pod Wałbrzychem, po drugiej strony Chełmca.

Salon i fragment domowej galerii.
Salon i fragment domowej galerii.

Piszę to siedząc w salonie popijając kawę i patrząc na to jak światło zagląda przez okna. Mieszkając gdzie mieszkam mogę już śmiało powiedzieć jaką mamy porę roku obserwując tylko gdzie światło pojawia się w mieszkaniu. Kiedy jest lato, przy słonecznej pogodzie i bezchmurnym niebie światło wpada do naszej sypialni już o 5 rano. Na jesień nisko idące słońce wpada do kuchni i przebija się do salonu. Niby taka pierdoła ale jednak gdy się żyje tak blisko natury człowiek mimowolnie to obserwuje. Żyjąc blisko natury mam na myśli to, że 10 metrów za oknem zaczyna się las a nie, że widzę pojedyncze drzewa i kilka krzaczków ;-)

Pierwsze trzy lata ostro denerwowałem się na zimę. Problem z dojazdem do domu, półgodzinne odśnieżanie podwórka, trzydziestostopniowe mrozy które sprawiają, że rura w wodach zamarza a samochód po 20 minutach jazdy odmarza na tyle, że prędkościomierz pokazuje ci w końcu ile jedziesz. Część z Was zapewne się śmieje ale dla kogoś kto 24 lata mieszkał w mieście jest to uciążliwe.

Dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że po okresie buntu nastąpiło pogodzenie. Poza zmianą samochodu na taki z napędem 4x4 (problem dojazdów i odśnieżania zniknął) dużo mi w głowie się pozmieniało. Przez ten czas nauczyłem się żyć tak, jak podpowiadają mi pory roku.

Teraz już wiem, że jesień i zima to najlepsze momenty gdzie mogę wyjść z moim teleskopem i podejrzeć gwiazd które przy bezchmurnym niebie są znakomicie widoczne. Docenić gwiazdozbiory nieba zimowego i nieco zmarznąć czekając aż zwierciadło odparuje i temperaturą zrówna się z otoczeniem. Jesień to czas gdzie na zapas łapie się ostatnie promienie słońca by gdy przyjdzie pochmurna zima nie pierdolnąć sobie w łeb ;-) Wiosna to ostatnio dość kapryśna pora roku która tutaj zaczyna wyglądać jak dogorywająca zima no i wreszcie lato przed którym za każdym razem sobie obiecuję, że więcej czasu będę spędzać na zewnątrz…

Dziś piątek, część z Was pewnie siedzi w pracy i czeka na upragniony weekend. Ja mogę się pochwalić tym, że dzisiejsze popołudnie spędzimy w ogrodzie popijając kawę i jedząc ciasto.

Chemex i podstawki.
Chemex i nasze podstawki ze sklejki na bazie heksagonu.

Jest fajnie, patrząc też na wędrujące słońce i gwiazdozbiory nie mogę doczekać się gdy będę mógł pokazać małemu Filipowi w końcu gwiazdozbiór Oriona.

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: